Kazachstan
Na odprawę czekamy około 3 godzin. W samym budynku granicznym było ponad 100 osób ciemnoskórych, chyba z Indii lub Erytrei ustawionych w 4 rzędach z paszportami w rękach którzy czekają na wjazd do Rosji. Czuwał nad nimi jakiś prowadnik, bo chyba tylko on znał język rosyjski, a oni zmęczeni, brudni i niewyspani posłusznie stosowali się do jego poleceń. Zaraz po wjeździe do Kazachstanu trzeba wykupić Polisę = ubezpieczenie ważne na 3 miesiące na 3 kraje ; Kazachstan, Uzbekistan, Kirgistan. Koszt takiej polisy to 60 dolarów. Sprzedaż prowadzi się w tej małej białej budce (zdj. poniżej).
Po przekroczeniu granicy wymiana przebitego koła.
Uralsk – pierwsze miasto którego wjeżdżamy zaraz po przekroczeniu granicy, także położone na dwóch kontynentach,. Europy i Azji. Klimat przepiękny, temperatura ponad 20 stopni, ale niczym nie zachwyca. Wjechaliśmy do tego miasta, aby wymienić dolary na kazachskie tengi.
Po około 3 godzinnym spacerze po mieście i wymianie waluty jedziemy dalej na południe w kierunku Morza Kaspijskiego do miasta Atyrau. Odległość ponad 500 km
Cd. Uralsk, Kazachstan do Atyrau, Kazachstan – Mapy Google
Widoki przy drodze.
Miejsce podziału granicy na Europę i Azję.
Jedziemy dalej na południe i takie oto krajobrazy.
Na horyzoncie widać idzie burza.
Potem zorze
Mieszkańcy
przynieśli piwo, wódkę i zakąskę = ryby i ser. Podjechała też Policja i
zapytała czy wszystko w porządku. Było wszystko ok, więc odjechali, życząc nam
szerokiej drogi.
(Miałem
tego zdjęcia nie pokazać, ale właściwie dlaczego by nie?)
Po drodze cmentarz muzułmański
Dojeżdżamy do miasta Atyrau, które leży blisko morza Kaspijskiego.
Przez miasto przepływa rzeka Ural
Zwiedzamy piękną cerkiew. Na powitanie przychodzi ksiądz prawosławny, który pochodzi z Kijowa. Biegle rozmawia po angielsku, rosyjsku, kazachsku i słabo po niemiecku. Krótka wymiana uprzejmości i zaprasza nas do zwiedzenia świątyni.
Oczywiście jak się nie założyło długich spodni przed wejściem do cerkwi to trzeba założyć suknię.
Tuż
obok stoi muzułmański Meczet. Wchodzimy na krótko, ale
gospodarz powiedział, że skoro nie jesteśmy muzułmanami, to nie mamy po co
wchodzić.
Obok meczetu są na sprzedaż jurty. Cena zależy od wielkości, jakości i wyposażenia. Najtańsza 2 tys. dolarów, a najdroższa 20 tys. dolarów. Gospodarz pozwala tylko oglądać z zewnątrz.
Cd. Dalszy etap podróży Atyrau, Kazachstan do Beyneu, Kazachstan – Mapy Google
Po wyjeździe z miasta widać stepy aż po horyzont oraz luźno pasące się wielbłądy.
Stojanki milicyjne, gdzie wyrywkowo policja zatrzymuje do kontroli.
Bejneu - duża wieś w Kazachstanie. Pracownika stacji zapytałem ilu mieszkańców liczy Beyneu a on ta wieś liczy 14 tys. mieszkańców. U nas w Polsce to byłoby już miasto.
Następny etap podróży to kierunek granica z Uzbekistanem i dalej
Cd Bejneu,
Kazachstan do Nukus, Uzbekistan – Mapy Google – 520 km.
W środku wsi spacerują wielbłądy
Na rozstaju dróg, żadnych znaków i drogowskazów. Trzeba było jechać na chybił trafił. Nawigacja głupieje lub nie ma zasięgu.
Dojeżdżamy do granicy z Uzbekistanem.
Na placu przy przejściu granicznym koczują emigranci, widać posłuszeństwo wobec prowadnika.
Widok na przejście graniczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz